Międzyzdroje to, jak zapewne każdy wie, nadmorski kurort
położony na wyspie Wolin jakieś 13km od Świnoujścia. Jest tam świetne molo,
które jest długości 395m. Niedaleko jest
Woliński Park Narodowy. Plaża jest stosunkowo wąska, ale
za to piasek drobny i delikatny. Są budki gastronomiczne, można wypożyczyć
sprzęt do pływania, np. skutery wodne. Do największych atrakcji zaliczyć
jeszcze można Muzeum Przyrodnicze na ul. Niepodległości 3a, Zagroda Pokazowa
Żubrów, gdzie ceny biletów: normalny: 5 zł, ulgowy: 3 zł . Czynne od 1 maja do
30 września od wtorku do niedzieli w godzinach 10.00 - 18.00, od 1 października
do 31 kwietnia od wtorku do soboty w godzinach 8.00 - 16.00. Promenada Gwiazd
jest chyba najbardziej znanym miejscem. Po jej prawej stronie są bary,
restauracje i apartamentowce, a po lewej Park Zdrojowy z ławeczkami i
fontannami. Idąc dalej, przejdziemy koło Amfiteatru kierując się wprost na Molo
(wstęp bezpłatny) oraz poprzedzający go pasaż handlowy. Można stamtąd popłynąć
statkiem do Świnoujścia oraz niemieckim nadmorskich miejscowości.
Zatrzymałyśmy się w Pensjonacie „Mors” przy ul. Światowida
13 (główny deptak) jakieś 300m od morza. Pokoje ładne, schludne, stosunkowo
nowe i co mi się podobało to: segregacja śmieci oraz na parterze przy recepcji
ciśnieniowy ekspres do kawy, gdzie można było zrobić sobie kawę za darmo o
dowolnej godzinie. :-) Jest też Internet (WiFi). Za pokój czteroosobowy
zapłaciłyśmy 50zł. za osobę (ceny nie zbyt wygórowane jak na Euro).
Jeśli chodzi o jedzenie to stołowałyśmy się, gdzie popadnie –
w zależności od tego na co miałyśmy ochotę. Jakoś ryby nie pachniały mi
zachęcająco, i niekoniecznie świeżo, więc starałam się ich nie jeść. Za to
zapiekanki mają wyjechane. :) Pół metrowe. Z kebabem. Pyszne. UWAGA! Grozi
przejedzeniem. :-)
Na rozpoczęcie Euro udałyśmy się na plażę, gdzie stał już zamontowany
na dachu wozu, wielki telewizor, na którym emitowany był mecz. Ludzie
powynosili z restauracji (szklana kopuła) na plażę wszystkie krzesła, więc
klapnęłyśmy na piasku. Fajnie wspominam jeden moment, w którym stwierdziłyśmy z
Agnieszką, że idziemy kupić piwo. Stojąc przy barze akurat padł gol dla Polski.
Barman w te pędy wskoczył na zaplecze, wyciągnął wódkę, rozstawił kieliszki i
zanim zaczął nalewać podniósł wymownie brwi poszerzając oczy. Rozlał wszystkim,
którzy byli w pobliżu darmową pięćdziesiątkę. Ja oczywiście, kiedy padł gol, patrzyłam
gdzie indziej i przez pierwszą chwilę nie wiedziałam co się dzieje. :-)
Wypiłyśmy kielonka, wzięłyśmy nasze piwo i wyszłyśmy do koleżanek zadowolone,
jakby ktoś nam dał po stówie do kieszeni. hehe
W czasie meczu cykałyśmy zdjęcia, rozmawiałyśmy, jadłyśmy i obserwowałyśmy
kąpiących się golasów, że w końcowym rezultacie nie wiedziałyśmy kto wygrał. :-)
Muszę tutaj dodać, że rzeczywiście Międzyzdroje mają cudowne
zachody słońca. Oj, nie mogłam się oprzeć, aby nie uwiecznić tego momentu.
W sumie spędziłyśmy 5 dni (od 6.06 do 10.06), ale w samych Międzyzdrojach
byłyśmy łącznie może z dwa dni. Zwiedziłyśmy jeszcze pobliski Kamień Pomorski i
Świnoujście.
Odwiedź galerię zdjęć.