piątek, 12 sierpnia 2011

Drezno

Miasto we wschodnich Niemczech, położone nad rzeką Łabą. Jest przepięknym, starym miastem, które warto odwiedzić.

Na początku nadmienię, że wyznaję zasadę typu: szkoda czasu na zwiedzanie dwa razy tego samego punktu na mapie skoro świat oferuje tyle ciekawych i pięknych miejsc. :)

To już moja druga wycieczka do tego miasta. Pierwszym razem latem, drugim zimą.

PTTK organizowało autokarową wycieczkę jednodniową na jarmark świąteczny do Drezna. Trochę kręciłam nosem, ale o tej porze roku nie ma za wiele okazji do podróżowania no i zawsze chciałam zobaczyć jak to jest na takim jarmarku więc pokusiłam się na ten wyjazd.

Wyjechaliśmy z samego rana, kiedy na dworze było jeszcze ciemno. Jechaliśmy ze cztery - pięć godzin. W Dreźnie panowała nieprzyjemna pogoda. Zimno, śnieg się topił, była chlapa i padał deszcz. Miasto straciło na swoim uroku. Zwiedzaliśmy najważniejsze zabytki miasta z przewodniczką, która jak się później okazało nie znała języka niemieckiego i nie dawała sobie rady z rozminą pieniędzy tak, aby oddać ludziom resztę z biletów. 
Podzieliłyśmy się na dwie grupy. Ja zostałam z koleżanką Olą - chciałyśmy zobaczyć skarbiec Grünes Gewölbe, a Ilona z mamą poszły do Galerii Obrazów Starych Mistrzów. A że trudno nam było się potem odnaleźć każdy na swoją rękę spędzał czas wolny.
Poszłyśmy na jarmark pooglądać co oferują poszczególne stragany. Postanowiłam spróbować grzańca. Wino było wyborne, szkoda tylko, że takie drogie i podane w przeciekającym kubku. :) I bułeczki w środku do wyboru albo z kiełbaską albo z pieczarkami. Mniam mniam. Warte grzechu. :)

Ogólnie czas spędzony był dość ciekawie. Ale wiem jedno, żadnych więcej jarmarków! No! Chyba, że w krajach południowych. ;)

Odwiedź galerię zdjęć.