środa, 30 grudnia 2015

Korona Sudetów Polskich -Wrona 458m. n.p.m.

Dotarcie do wierzchołka Wrony jest bardzo proste i szybkie. Wystarczy dotrzeć autem do ulicy Wojska Polskiego w Bielawie i kierować się na Ostroszowice. Po wyjechaniu z osiedla w las ukaże nam się na drzewie drogowskaz kierujący na Wronę.
Po 5 minutach docieramy do wierzchołka. Jest on oznaczony dwiema odpowiednimi tablicami na drzewach. Jeżeli mowa o widokach ze szczytu to zobaczymy cokolwiek przychodząc tu zimą, gdy nie ma liści na drzewach. Latem widoków nie ma praktycznie żadnych.
Ocena:

Łatwość lokalizacji: 5/5
Łatwość dotarcia do szczytu: 5/5
Atrakcje: 0/5
Widoki: 0/5

Korona Sudetów Polskich - Sas 515m. n.p.m.

Sas, wchodzący do Korony Sudetów Polskich, leży całkiem blisko Szczawna Zdroju, konkretnie we wsi Struga. Wzniesienie to widać już z daleka jadąc do Szczawna z Lubomina. Wyłania się ono praktycznie przed nami. Na skrzyżowaniu ze sklepem spożywczym trzeba skręcić w lewo, po minucie powinniśmy dojechać do miejsca, gdzie możemy zostawić samochód i stamtąd udać się na kilkuminutowy spacer na szczyt Sasa.Widać stąd już ścieżkę wchodzącą do lasu, lekko w górę.
Po jakichś 15 minutach jesteśmy w punkcie, z którego pójście dalej oznaczałoby schodzenie w dół góry.
Tutaj aby dojść do wierzchołka musimy skręcić w lewo, mniej już wydeptaną ścieżką dotrzemy na miejsce za kilka kolejnych minut. Szczyt jest oznaczony kartką powieszoną na drzewie.
Widać też wyryty napis. Z wierzchołka widoczny jest kawałek osiedla domków w Strudze, podzamcze i obwodnicę Szczawna -Zdroju. A oto ocena:

Łatwość lokalizacji: 5/5
Łatwość dotarcia do szczytu: 4/5
Atrakcje: 0/5
Widoki: 3/5

Korona Sudetów Polskich - Popiel 281 m. n.p.m.

Najłatwiej dotrzeć do wierzchołka z miejscowości Makowice, niedaleko Świdnicy. W samej miejscowości dojeżdżając do skrzyżowania ze sklepem spożywczym należy skręcić w prawo.
Po wyjechaniu ze wsi po lewej stronie będziemy widzieć wzniesienie oraz polną drogę. Należy pojechać kawałek tą drogą. Punktem charakterystycznym a zarazem miejscem gdzie najlepiej wejść w las będzie widoczna po lewej stronie samotna ambona.
Przy ambonie należy wejść w las i kierować się cały czas prosto, po dosłownie kilku minutach dotrzemy do wierzchołka Popielu. Jest on oznaczony kamiennym słupem z zawieszoną na nim kartką z nazwą wierzchołka. Ktoś wyrył też na drzewie słowo "popiel".

Wierzchołek trudno przegapić. Widoki ze szczytu- żadne, no ale trzeba tam być żeby skompletować całą Koronę;) I znowu moja osobista ocena:

Łatwość lokalizacji: 3/5
Łatwość dotarcia do szczytu: 4/5
Atrakcje: 0/5
Widoki: 0/5

Korona Sudetów Polskich- Krzyżowa Góra 359m. n.p.m.

W związku z powstaniem pomysłu zdobywania Korony Sudetów Polskich, a docelowo wszystkich trzech Koron (w tym czeskiej i niemieckiej) zamieszczam krótką relację z wizyty na Krzyżowej Górze w Strzegomiu.

Dotarcie na szczyt Krzyżowej Góry jest łatwe i przyjemne. Na wierzchołek można dotrzeć zaczynając od promenady przy ul. Sosnowej. Stamtąd wygodną ścieżką wśród drzew niebieskim szlakiem dotrzemy po ok. 7 minutach do placu, gdzie postawiono ławki i stoły dla spacerowiczów.Widać już stąd schody które prowadzą na sam szczyt. Po chwili jesteśmy już na wierzchołku, skąd roztacza się piękny widok na cały Strzegom i okolice. Widać stąd kilka innych szczytów górskich w Sudetach, m. in. Ślężę, Chełmiec a przy dobrej pogodzie Śnieżkę.
Widok jest wart obejrzenia. Na szczycie postawiono też krzyż upamiętniający wojny śląskie.
Moja osobista ocena tego wierzchołka według skali:


Łatwość lokalizacji: 5/5
Łatwość dotarcia do szczytu: 5/5
Atrakcje: 2/5
Widoki: 5/5

:)

czwartek, 14 maja 2015

Jezioro "Lac de Sapin"

Jezioro Lac de Sapin, czyli jezioro sosnowe. Zostało zaprojektowane w 1967 roku przez Ludwika Gueydon'a. Od 1977 roku 1979 r jezioro był kopany i krajobrazowy. Powierzchnia to 40ha. Znajduje się tam kamping, restauracja, park rozrywki (park linowy), można połowić ryby bądź pojeździć na rowerze - co kto woli. Dookoła jezioro jest zalesione, gdzie są zrobione alejki spacerowe wśród konarów drzew wzdłuż brzegu.

Galeria

niedziela, 3 maja 2015

Grenoble

Grenoble to miasto we Francji, leżące w regionie Rodan-Alpy, leży u podnóża gór Chartreuse, niedaleko Alp. Góry pięknie prezentują się na tle miasta. Liczące sobie 400 tysięcy lat, miasto ma głęboką kulturę, dzięki czemu można zwiedzić wiele ciekawych atrakcji turystycznych, takich jak: Stare Miasto, Plac Notre-Damme wraz z Katedrą Notre-Damme, Kościoły, Muzea, Bastylię. To ostatnie jest o tyle ciekawe, że można wjechać tam gondolami (kolejka linowa) sunącymi po linie nad rzeką.

Galeria

piątek, 19 grudnia 2014

Lelex Góry Jura [Lelex Monts Jura]

Góry na granicy Francji i Szwajcarii, stanowiące północne odgałęzienie Alp. Lelex to wieś, w której znajdują się wyciągi narciarskie w tym dwie kolejki. Idealne miejsce dla narciarzy. Sam zjazd trwa kilkadziesiąt minut. Niestety, nie jest to stok dla początkujących / amatorów.
Wysokie góry, mnóstwo śniegu, rewelacyjne stoki, wspaniałe widoki ze szczytu, których mi nie dane było zobaczyć przez gęstą mgłę.

środa, 27 sierpnia 2014

Francja moim Nowym Domem.

Tak tak. Ostatnio pisałam, że Francja jest moim kwietniowym celem, a dziś mogę napisać, że jest moim krajem zamieszkania. Wyjazd z końcem sierpnia. Muszę spakować całe moje życie w jedną walizkę i heja na zachód! Na razie tego w ogóle nie czuję, że mam gdziekolwiek jechać, a co dopiero zamieszkać na stałe.

We Francji spędziłam tydzień. Mieszkałam w Theizé (Rhone-Alpes) a odwiedziłam Lyon i Villefranche-sur-Saône.

Tak więc:

Theizé (Rhone-Alpes) jest wsią którą otaczają pola winogron. Cisza, spokój, słońce i dość chłodny i mocny wiatr w kwietniu.
Podobają mi się tam domy z kamienia (kamienne cegły). Bardzo efektownie to wygląda i świetnie się spaceruje w wąskich uliczkach pomiędzy nimi. Jest tam ładny cmentarz i kawiarnia w której nigdy nie napiłam się kawy bo w porze popołudniowej w godzinach 13:00-15:00 jest zamknięta, a na mieście nie ma żywej duszy. Nie chciało mi się biec przed 13:00 tylko po to, żeby napić się kawy. Bardzo mocno i skutecznie odpoczywałam do 12:00. :)

Lyon jest dużym miastem z blisko pół milionem ludzi i głęboką kulturą. Drugie co wielkości we Francji. Zabudowania stare mieszają się z nowymi , tzw.  burdel architektoniczny. ;-) Ale jest miastem ładnym w wieloma zabytkami.
Widać śmieci na ulicach, mnóstwo czarnoskórych i arabów. Ci ostatni są zmorą państwa.

Villefranche-sur-Saône jest miastem na 22 miejscu co do wielkości we Francji z ludnością na poziomie trzydziestu tysięcy (dane na 1990r.). Leży w rejonie Alp. Jest utaj kilka rzeczy do zobaczenia, ale nie należy się spodziewać cudów. :-)

piątek, 7 marca 2014

Francja

Moim kwietniowym celem jest FRANCJA.

Mam nadzieję, że znajdę niecodzienne miejsca do moich fotografii. :-)

niedziela, 5 maja 2013

Tarnopol

Wysiedliśmy w Żmerynce z pociągu międzynarodowego.  Nic tam nie ma w obrębie dworca kolejowego. Kupiliśmy bilet na pociąg podmiejski do Chmielnickiego i szwendaliśmy się trochę. Jadąc tym pociągiem kupiliśmy z Robertem na pół kiełbasę od jakiejś handlarki. Byliśmy nieziemsko głodni. I to był błąd. Ból brzucha był nieznośny i nie zwiastował nic dobrego. Przeczyściło nas przeokrutnie. Na szczęście tylko raz, ale z to porządnie. Ech… Kręciło się tam mnóstwo handlarzy. Od innego kupiłam liście z czarnej borówki na herbatę i lawendę. Pachnie sobie dzisiaj w szufladzie.
W Chmielnickim przesiedliśmy się do marszrutki jadącą do Tarnopola. Tarnopol był ostatnim naszym celem. Leży na Ukrainie. Spacerowaliśmy po centrum i nad jeziorem. Przyjemne miasto. Z Tarnopola wsiedliśmy w kolejny pociąg do Lwowa, potem z Lwowa marszrutką do Szehini. Standardowo przejście na piechotę przez granicę. Potem taksówką do Przemyśla, pociągiem do Krakowa i autokarem do Wrocka i do domu. Najeździliśmy się bardzo dużo i wszystkim możliwym transportem.
Szkoda, że mieliśmy tak mało czasu na zwiedzanie. Ale i tak warto było.